Navaratri. Dziewięć nocy dla bogini.

Navaratri trudno nawet nazwać świętem, czy z angielska festiwalem, bowiem ten dziesięciodniowy okres obchodów religijnych wiąże się bardziej ze starożytnym terminem sadhana – ścieżką, zbiorem środków wiodących ku najwyższemu celowi, oświeceniu i mokszy, niż z radosną celebracją, z jaką mamy do czynienia w przypadku takich znanych indyjskich świąt jak Holi czy Diwali.

 Ale i w tych uroczystych obchodach, pełnych modlitwy i skupienia, jest miejsce na żywiołowość i radość, bo jaki sens miałoby przestawanie z bogami, gdyby nie prowadziło do radości? I, jak to zwykle w Indiach bywa, wysublimowana duchowość miesza się z obrzędowością ludową.

Sadhana Navaratri zwrócona jest w kierunku żeńskiej energii, boskiej Matki Wszechświata, uosabianej przez Durgę, „małżonkę” Śiwy. Imię bogini oznacza tę, która uwalnia od cierpienia, a sama bogini jest inspiracją, energią sprawczą kreacji i zniszczenia, dawczynią życia i zwyciężczynią zła. W hinduizmie rola żeńskiej energii (Śakti) jest ogromna. W indyjskim kosmosie istnieje równowaga pomiędzy pierwiastkiem męskim i żeńskim, przy czym pierwiastek męski jest pasywny, a żeński aktywny, inaczej niż w buddyzmie czy taoizmie. Ale nie wdajmy się zbytnio w rozważania filozoficzne, w tym wypadku ocierające się o przepastne głębie indyjskiej duchowości, bo naprawdę, bez odpowiedniego przygotowania, można w nich utonąć.

Bogini Durga ma wiele emanacji, troje oczu i osiem lub dziesięć ramion, w których dzierży rozmaite przedmioty, z których żaden nie jest przypadkowy – każdy ma ogromne, wielopoziomowe znaczenie mistyczne. Na przykład koncha symbolizuje świętą i odwieczną sylabę OM, łuk i strzały energię, zaś to, że Bogini trzyma je w jednej ręce pokazuje, że ma Ona całkowite nad ową energią panowanie. Bogini stoi na lwie, który reprezentuje moc, wolę i determinację, i wykonuje (Bogini, nie lew) „abhaya mudra” gest uwalniający od lęku. Ikonograficzne przedstawienie Durgi to zakodowana kosmologia, mitologia i filozofia w jednym, a kontemplowanie obrazu i medytacja nad znaczeniem poszczególnych detali może być częścią sadhany, duchowej praktyki prowadzącej do tak czy inaczej rozumianego oświecenia czy zbawienia.

Navaratri celebrowane jest kilkakrotnie w ciągu roku, ale dwa główne okresy obchodów przypadają na początku wiosny i na początku jesieni, a ten jesienny jest najważniejszy z ważnych. Termin ustalany jest na podstawie kalendarza księżycowego.

Każdego dnia Navaratri odprawia się inne rytuały i nabożeństwa, ale ich podstawę stanowi intonowanie mantr poświęconych Bogini i przywołujących jej moc. Każdym dniem rządzi inna barwa i kobiety ubierają się w odpowiednich kolorów stroje. Ważnym elementem obchodów jest abstynencja i post trwające przez całe dziewięć dni i nocy. Większość wiernych ogranicza się do jednego posiłku w ciągu doby i najczęściej są to owoce. Absolutnie zakazane jest spożywanie mięsa oraz czosnku i cebuli, niewskazane jest również spożywanie zbóż, gdyż uważa się, że w tym okresie nasiona absorbują złą energię z otoczenia.

Navaratri to czas skupienia, introspekcji i oczyszczenia, co z kolei sprzyja podejmowaniu decyzji i rozpoczynaniu nowych przedsięwzięć.

W domach i mieszkaniach ustawia się ghatasthapana, naczynie symbolizujące kosmos, a w nim zapala lampkę, która ma płonąć przez cały świąteczny okres, aktywizując energię Bogini i przekazując w jej kierunku energię modlących się ludzi.

Hinduistyczna nowenna do Bogini Matki obchodzona jest jak Indie długie i szerokie, ale w różnych stanach i regionach celebruje się ją nieco inaczej. Na przykład w Gudżaracie wykonywany jest ekstatyczny duchowy taniec garba  z wyobrażeniem Bogini lub uświęconą lampą umieszczonymi po środku koncentrycznych kręgów tancerzy. Podobne tańce wykonywane są w Mumbaju. W Karnatace oddaje się symboliczną cześć narzędziom pracy, uznając, że nawet w takich rzeczach, jak komputer, pług, czy wałek do ciasta tkwi iskra boskości, matczyna energia sprawcza, która pozwala istotom tworzyć i pracować.

Zdecydowanie najbardziej hucznie obchodzi się Navaratri w Bengalu, a zwłaszcza w Kalkucie, Kolkatą obecnie zwanej. Tu świąteczne oddawanie czci Bogini nosi nazwę Durga Puja i przybiera formę zdecydowanie bardziej radosną. Przede wszystkim ludzie wylegają tłumnie na ulice, na których wcześniej ustawiono niecodzienne, z wielkim kunsztem i poświęceniem wykonane dekoracje zwane pandalami (puja pandal). Pandale to zazwyczaj miniatury świątyń i pięknie zdobione ołtarze, na których ustawia się gliniane, „tymczasowe” posągi bogiń i bogów. Pandale są rzęsiście oświetlone i bardzo kolorowe. Przy takich ołtarzach odbywają się wspólne ceremonie, śpiewy religijne, rozbrzmiewa muzyka, tu składa się ofiary. Najważniejszym dniem jest dziewiąty z kolei dzień obchodów, kiedy to Durga opuszcza ludzi, u których gościła z wizytą w czasie swego święta i udaje się na mityczną Górę Kailaś. Symbolicznie odbywa się to w czasie finału wielkiej procesji, w której niesione są barwne, wykonane z gliny posągi Durgi i jej emanacji oraz innych bóstw. Procesja jest barwna, głośna i radosna, ludzie w odświętnych strojach, a kobiety po prostu rozkwitają. W kolorowych, najczęściej czerwonych sari, z twarzami umalowanymi na czerwono, rozwianymi włosami. Durga Puja to święto kobiecości. Gdy przychodzi czas rozstania z Boginią Matką, posągi topione są w rzece, czemu towarzyszy głośny lament. Dobiega końca Navaratri, kończy się post, Bogini odchodzi, ale zostawia ludziom swoje błogosławieństwo i wiele wewnętrznych i zewnętrznych darów. Podobne procesje odbywają się i w innych miastach Indii, na przykład w świętym Varanasi (Benares).

Obchody Navaratri kończy Dushehra lub Vijayadashami, czas na odwiedzanie krewnych i przyjaciół, obdarowywanie się słodyczami i koniec postu, a za 25 dni – Diwali, kolejne „kobiece” święto, święto świateł i fajerwerków.

W Polityce prywatności dowiedz się więcej o sposobie i zakresie przetwarzania Twoich danych osobowych oraz o celu używania cookies.

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.