Indie - GOA

Liczący zaledwie półtora miliona mieszkańców stan Goa jest najmniejszy i zarazem najbogatszy w całych Indiach. Wśród turystów cieszy się w pełni zasłużoną sławą wspaniałego miejsca na wakacje i nadmorski wypoczynek. Dobre jedzenie, piękne plaże i legenda mekki hippisów ściągają całkiem liczne tłumy bladolicych przybyszów z dalekiego Zachodu.

Oprócz wymarzonego usytuowania na wybrzeżu Morza Arabskiego spośród innych indyjskich regionów wyróżnia Goa fakt, że od XVI wieku była ona enklawą portugalskiego kolonializmu, która w stanie nienaruszonym przetrwała aż 451 lat. Dopiero 14 lat, 4 miesiące i 4 dni po odzyskaniu przez Indie niepodległości (19 grudnia 1961 roku) na obszar Goa wkroczyła armia indyjska i wygnała Portugalczyków w czasie najkrótszej wojny w historii świata, która trwała zaledwie jeden dzień (wojna, nie historia).

Panowanie portugalskie to czasy ucisku, przemocy i Świętego Oficjum. Zniszczono ponad 300 hinduistycznych świątyń, zabroniono budowy nowych, palono księgi, zakazano kremacji zwłok, rytuałów ślubnych i wszystkiego, co wiązało się z miejscową tradycją i religią. Prześladowano język konkani, za jedyny oficjalny uznając portugalski. Inkwizycja „zajęła się” kilkunastoma tysiącami ludzi, którzy według donosów nadal hołdowali „pogańskim” zwyczajom. Były tortury, więzienia i wyroki śmierci. Nie znamy dokładnych statystyk, bo w XIX wieku zniszczono wiele dokumentów świadczących o działalności goańskiej Inkwizycji, ale i bez nich można sobie wyobrazić, jak wyglądało krzewienie Dobrej Nowiny.

Upływający czas zaleczył rany i niedaleko Mirmar Beach stoi dziś Pomnik Jedności Hinduistyczno-Chrześcijańskiej, a 26,5% mieszkańców Goa chrześcijaństwo wyznaje. Już dobrowolnie, a nie pod groźbą tortur. Pamiątką po portugalskich rządach są budynki – domy i kościoły rozrzucone tu i tam w rajskim pejzażu turystycznego nieba. Są piękne a ich wartość historyczna i artystyczna jest bezdyskusyjna. I choć są świadectwem rozkwitu kolonialnej enklawy i widziały niejedną niegodziwość, dziś stanowią część dziedzictwa kulturowego Indii i świata i bez wątpienia zasługują na uwagę turystów tłumnie odwiedzających legendarną niemal wakacyjną „destynację”.

Zbudowana w 1619 roku katedra Se, pod wezwaniem św. Katarzyny, upamiętnia zwycięstwo Portugalczyków nad muzułmańskimi władcami Goa. Jej budowa zajęła 90 lat, a dźwięk jej Złotego Dzwonu, największego w całym stanie i pewnie nie tylko, słychać, jak wieść gminna głosi, na terenie całej krainy. Jedna z kościelnych wież została zniszczona uderzeniem pioruna w 1776 i nigdy jej nie odbudowano, stąd bryła budowli jest asymetryczna, co przydaje jej jedynie swoistego uroku. We wnętrzu wpisanej na listę UNESCO świątyni możemy podziwiać liczne kaplice i ołtarze, z ołtarzem głównym poświęconym świętej Katarzynie z Aleksandrii. Najpiękniejsza jest jednak czysta biała fasada, wyraziście odbijająca się na tle goańskiego błękitu.

Przy niej rdzawa bryła barokowej bazyliki Bom Jesus wygląda wręcz ponuro. Ale i ta, konsekrowana w 1605 roku świątynia znajduje się na Liście Dziedzictwa Kulturowego. Ma również ogromne znaczenie dla historii chrześcijaństwa w ogóle, gdyż przechowywane są tam szczątki świętego Franciszka Ksawerego. Szczątki owe, na co dzień spoczywające w srebrnej trumnie, co dziesięć lat wystawiane są na widok publiczny. Najbliższa taka ekspozycja odbędzie się w 2024 roku. Świątynia jest typowa dla baroku, wnętrze obfituje w rzeźby, ozdoby i złocenia. Zwiedzając bazylikę można zapomnieć, że jest się w Indiach, tak bardzo przypomina europejskie kościoły z tego samego okresu.

Niedaleko Katedry, na terenie Starego Goa, znajduje się kościół św. Kajetana, zbudowany przez włoskich zakonników na przełomie wieków XVII i XVIII i wzorowany ma rzymskiej Bazylice Świętego Piotra. Nie wiadomo, dlaczego turyści zaglądają tu rzadziej, bo jest to obiekt wyjątkowo urodziwy i dobrze przy tym zachowany. Wewnątrz znajduje się aż siedem różnych ołtarzy, a sztuka rzeźbiarska i zdobnicza w niczym nie ustępuje temu, co możemy oglądać w bardziej sławnych świątyniach Goa. Styl kościoła św. Kajetana określany jest jako barokowo-koryncki, cokolwiek to znaczy, choć elementy korynckie (kolumny) i barokowe widoczne są gołym okiem. Biała fasada z dwoma nieco przysadzistymi i pokrytymi patyną czasu wieżami ładnie współgra z zielenią trawników i kolorytem goańskiego nieba.

Mniej więcej w tej samej okolicy, na tyłach Katedry zbudowano kościół pod wezwaniem świętego Franciszka z Asyżu. Ostateczną formę budowla przybrała w 1602 roku, łącząc w sobie cechy architektoniczne kilku stylów, między innymi barokowego, korynckiego i toskańskiego. Wewnątrz znajduje się bogato zdobiony barokowy ołtarz, a ściany udekorowano malowidłami przedstawiającymi sceny z życia świętego Franciszka. Po przyłączeniu Goa do Indii świątynia została przejęta przez Archaeological Survey of India i przekształcona w muzeum eksponujące malowidła i i dzieła sztuki z bogatej historii maleńkiego stanu.

Kościół Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia uważany jest za najstarszy w Goa. Pierwotnie, w 1541 roku, zbudowano go w formie kaplicy, która miała witać i błogosławić powracających żeglarzy. Na początku wieku XVII kościół rozbudowano i nadano jej obecny kształt. Świątynia jest architektonicznym przykładem portugalskiego baroku kolonialnego. Typowa dla tego stylu biała fasada skrywa niższy, jakby przyklejony do niej budynek główny. W środku znajdziemy trzy ołtarze z centralnym ołtarzem poświęconym Matce Boskiej. Po lewej stronie umieszczony jest ołtarz Chrystusa Ukrzyżowanego, a po prawej zobaczymy ołtarz Matki Boskiej Różańcowej. Kościół stoi w samym centruj Panaji, stolicy Goa i jest chętnie odwiedzany zarówno przez goańskich katolików, jak i przez turystów, gdyż codziennie odprawiane są tu msze w trzech językach: konkani, angielskim i portugalskim.

Nieco na uboczu, ale za to na wzgórzu stoi kościółek, a właściwie kaplica pod wezwaniem Matki Boskiej ze Wzgórza (Our Lady of the Mount) zbudowany w 1510 roku przez Alfonso de Albuquerque dla uczczenia zwycięstwa nad Jusufem Szachem, muzułmańskim władcą Goa. Turyści rzadko tu zaglądają, a szkoda, bo ze wzgórza roztaczają się przepiękne widoki, zyskujące jeszcze więcej kolorytu przy zachodzie słońca. Z kościelnego wzgórza widać dwie wyspy – Divar i Chorao, a także panoramę Starego Goa. Do kapliczki można dojść piechotą, dziką trawiastą ścieżką, a chłód starego wnętrza wynagrodzi wszelkie trudy wędrówki i obdarzy wyjątkowo spokojną, nieco tajemniczą i zachęcającą do modlitwy atmosferą.

 

W Polityce prywatności dowiedz się więcej o sposobie i zakresie przetwarzania Twoich danych osobowych oraz o celu używania cookies.

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.