Ajurweda

Według tradycji Ajurweda jest owocem podhimalajskich medytacji grupy mędrców; odosobnienie, kontemplacje i modlitwy sprawiły, że bogowie obdarzyli ich obszerną wiedzą dotyczącą ludzkiego życia i zdrowia. Wtedy właśnie objawiona została koncepcja pięciu elementów tworzących cały widzialny świat.

W przekazach pojawia się imię Atrezja, nie ma jednak zgodności co do tego, czy jest to imię boga czy też pierwszego oświeconego nauczyciela nauk medycznych i sztuki długiego i zdrowego życia.
Najstarsze spisane indyjskie teksty medyczne pochodzą z około 600 roku p.n.e., jakkolwiek datowanie wiedzy przez całe stulecia przekazywanej ustnie, przez długi czas spisywanej i kompilowanej, nie może być precyzyjne i różni badacze przyjmują różne daty. Tak czy inaczej, Ćaraka Samhita i Suśruta Samhita, teksty  przypisywane dwóm starożytnym lekarzom, uważane są za podstawę tradycyjnej medycyny indyjskiej, Ajurwedy.

Ajurweda, w dosłownym tłumaczeniu „wiedza o życiu”, to nie tylko obszerna wiedza medyczna, obejmująca profilaktykę, diagnostykę i leczenie chorób. Ta starożytna nauka jest czymś więcej: swoistą filozofią życia opartą na założeniu, że to, jak żyjemy, czym się odżywiamy i jaki jest nasz stosunek do otaczającej nas rzeczywistości, ma ogromny wpływ na naszą kondycję, zarówno fizyczną, jak i psychiczną oraz duchową.

Indyjska wiedza medyczna, podobnie jak chińska czy tybetańska, bazuje na równowadze, doskonałym balansie pomiędzy żywiołami tworzącymi żywe organizmy. Człowiek traktowany jest holistycznie, ciało i duch są jednym i jako elementy konstytuujące żywą istotę muszą również pozostawać w równowadze. Aby być zdrowym i czerpać z życia pełną satysfakcję, trzeba jednakowo dbać o swoje ciało i o swoje szeroko rozumiane wnętrze (psychikę w rozumieniu zachodnim i ducha w rozumieniu religijnym, filozoficznym).

Znaczenie Ajurwedy jest tak wielkie, że często nazywana jest ona Piątą Wedą i uważana za integralną część świętych pism indyjskich, w skład których wchodzą Rigweda, Jadźurweda, Samaweda i Atharwaweda. Mieszkańcy Indii Szerokopojętych mają Ajurwedę we krwi, stosują jej zasady, używają jej sposobów i środków, często nawet nie zdając sobie sprawy, że swoje życie i zachowania podporządkowują spisanej w tajemniczym sanskrycie starożytnej wiedzy.

W 1979 roku Światowa Organizacja Zdrowia uznała koncepcję zdrowia i terapii reprezentowaną przez Ajurwedę jako medycynę alternatywną do alopatii. Warto wspomnieć, że Ajurweda, w przeciwieństwie do, np., medycyny tybetańskiej, nieprzerwanie od starożytności praktykuje chirurgię, a osiągnięcia starożytnych lekarzy (m. in. trepanacja czaszki czy usuwanie katarakty) i ich niezwykle precyzyjne, jak na owe czasy, narzędzia chirurgiczne zasługują na osobny artykuł.

Obecnie Ajurweda jest znana i praktykowana również w świecie Zachodu, można stosunkowo łatwo dotrzeć do lekarza, czy do przychodni specjalizującej się w tym systemie medycznym. Sporą, i coraz większą popularnością cieszą się medykamenty i kosmetyki oparte na recepturach i regułach Ajurwedy. Niestety, jak wszystko w Kalijudze, również Ajurweda i firmowane przez nią produkty farmakologiczne i kosmetyczne uległy komercjalizacji. Leki produkowane są masowo, a wytwarzające je firmy często za główny cel stawiają sobie nie ludzkie zdrowie, a jak największy zysk, co podważa nieco zaufanie do szlachetnej medycyny indyjskiej. Cóż, to znak naszych czasów, co nie zmienia faktu, że Ajurweda pozostaje jedną z najbardziej interesujących koncepcji medycznych ludzkiej cywilizacji.

Wszystkie elementy otaczającej nas rzeczywistości składają się z pięciu żywiołów, co w sanskrycie brzmi bardzo dostojnie: panća mahabhutas. Te żywioły to akaśa (eter, przestrzeń), waju (wiatr, powietrze), agni (ogień), dźala (woda) i ziemia (prithwi). Dodatkowym żywiołem, który odróżnia materię ożywioną od nieożywionej, jest prana, kosmiczna energia, pochodząca ze słońca siła życiowa, którą utożsamia się z oddechem. Prana utrzymuje funkcje życiowe ciała, ogrzewa je i daje mu energię. Wywodząca się z Wed  koncepcja prany jest wykorzystywana nie tylko w medycynie, ale i w jodze, rytuałach tantrycznych, sztukach walki i różnych systemach medytacyjnych, również buddyjskich.  Prana płynie przez całe ciało subtelnymi kanałami nazywanymi nadi (rzeka, strumień). Aby utrzymać swobodny i niezakłócony przepływ prany należy dbać o czystość kanałów, nie dopuszczać do ich zatkania czy zwężenia. Funkcjonuje to analogicznie do układu krążenia: krew płynie swobodnie i odżywia organizm tylko wtedy, gdy żyły i tętnice są zdrowe, czyste i elastyczne. Złogi cholesterolowe lub wapienne powodują zakłócenia w przepływie krwi. W przepływie prany przeszkadzają złogi rozmaitych toksyn i to nie tylko tych materialnych. Nadi zapychają się również toksynami umysłowymi i duchowymi. Toksyny materialne pobierane są zazwyczaj z pokarmem i napojami. Przyjmujemy je także wraz z oddechem (palenie tytoniu, zanieczyszczenia powietrza). Toksyny umysłowe (i duchowe) gromadzą się na skutek niewłaściwych postępków, słów i myśli. Są to negatywne emocje, poczucie winy, wyrzuty sumienia i wszelkie fiksacje umysłowe. W praktyce Ajurwedy ciało i umysł (duch) są ze sobą związane tak, że jedno wpływa na drugie, kształtując je i zmieniając. Toksyny materialne mają wpływ na stan ducha, a niematerialne wpływają na kondycję ciała. Dlatego pacjent traktowany jest jako ciało-umysł. Ważne jest to, kim jest, jak się odżywia, jak żyje, jaki jest jego stosunek do życia i siebie samego. To są pierwsze pytania, które stawia sobie dobry medyk tradycji Ajurwedy. Dopiero potem pyta o chorobę.

Trafne diagnozowanie ułatwić ma teoria trzech dosz (tridosza) – wata, pitta i kapha. Są to energie psychiczno-biologiczne wytwarzane przez żywioły tworzące organizm. Wata powstaje w wyniku współdziałania eteru i powietrza (przestrzeni i wiatru), pitta jest emanacją ognia, a kapha wytwarzana jest przez elementy ziemi i wody.

Każdego człowieka można przyporządkować określonej doszy, choć w praktyce każdy z nas jest zazwyczaj kombinacją różnych dosz w równych bądź różnych proporcjach. Dosze i ich kombinacje tworzą charakterystyki różnych typów ludzkich, np. typ z przewagą wata ma skłonność do zaparć i stanów lękowych. Określenie typu pacjenta znacznie ułatwia diagnozowanie.

Gdy lekarz już wie, jaki typ reprezentuje pacjent, a także przeprowadził wywiad dotyczący jego skłonności, zachowań, zwyczajów żywieniowych, higieny itp., może przystąpić do szczegółowych badań medycznych. Właściwa diagnostyka obejmuje kilka elementów, przy czym nie ma potrzeby wykorzystywania ich wszystkich. Sposób diagnozowania dobierany jest do konkretnego pacjenta i jego potrzeb.

Lekarz może skupić się na obserwacji ciała pacjenta, może zbadać mocz lub stolec, często diagnozuje na podstawie badania pulsu i języka, pomaga sobie obserwacją mowy, reakcją na dotyk i badaniem wzroku.

Większość chorób, według Ajurwedy, wynika z nagromadzenia się toksyn (ama), dlatego przed rozpoczęciem właściwego leczenia należy oczyścić z nich organizm. Techniki i środki skupiają się na oczyszczeniu toksyn materialnych, zakładając jednakże, że oczyszczenie cielesności poprawi również kondycję umysłu. Terapia oczyszczająca obejmuje pięć zabiegów, działań oczyszczających (panćakarma): wireczana, basti, wamana, nasja i rakta moksza. Wireczana oczyszcza jelito cienkie za pomocą podanych pacjentowi środków przeczyszczających. Basti, z użyciem lewatyw ziołowych i olejowych, oczyszcza ze złogów jelito grube. Wamana to kolejne lewatywy plus środki wymiotne – w ten sposób oczyszczamy z wszelkich toksyn żołądek. Nasja zajmuje się usunięciem toksyn z obszaru głowy poprzez wlewy do nosa. Ostatnie działanie oczyszczające jest dość radykalne, polega bowiem na upuszczaniu krwi. Obecnie zabiegi takie wykonuje się bardzo rzadko, w przypadku ciężkich chorób, w przychodniach ajurwedyjskich posiadających status szpitala i pod okiem kilku doświadczonych lekarzy.

Techniki oczyszczające dobierane są indywidualnie i zależą od rodzaju schorzenia, ale zazwyczaj podejmuje się cały cykl oczyszczeń, żeby usunąć toksyny ze wszystkich obszarów ciała. Oczyszczanie organizmu za pomocą panćakarma wykonuje się często profilaktycznie w celu pobudzenia witalności i opóźnienia procesów starzenia. Ajurweda podkreśla bowiem mocno znaczenie jakości życia, komfortowego samopoczucia i ogólnego dobrostanu. Panćakarma przywraca harmonię żywiołów i właściwy przepływ prany, dzięki czemu dalsza terapia często bywa zbędna.

Podobnie jak w medycynie Zachodu, w obrębie Ajurwedy zostały wypracowane specjalizacje. Jest ich 8 i stanowią odrębne systemy, niemniej jednak większość lekarzy nie ogranicza się do wąskiej specjalizacji, a raczej koncentruje się na konkretnej gałęzi ajurwedyjskiej wiedzy medycznej adekwatnej i pomocnej w konkretnym przypadku, z jakim ma do czynienia.

Ajurwedyjskie specjalizacje to:

  1. leczenie chorób wewnętrznych,
  2. leczenie schorzeń głowy i szyi,
  3. chirurgia,
  4. pediatria,
  5. toksykologia,
  6. medycyna odmładzająca,
  7. medycyna miłosna (nauka o afrodyzjakach)
  8. psychiatria.

Ta ostatnia, oprócz „zwyczajnych” zaburzeń psychicznych, zajmuje się również (a w dawnych czasach wyłącznie) przypadkami opętania i innych szkód uczynionych pacjentowi przez złe duchy i złośliwe demony. Można się uśmiechnąć, ale zważywszy fakt, że w naszym zachodnim świecie wciąż wzrasta liczba duchownych i świeckich egzorcystów, oraz zapotrzebowanie na ich usługi, chyba nie powinno być nam do śmiechu, gdyż coraz liczniejsze „opętania” mogą świadczyć albo o rzeczywistym istnieniu siły nieczystej, albo bezradności zachodniej psychiatrii wobec mnożących się schorzeń psychicznych.

W przypadku każdego schorzenia czy przypadłości dających się zakwalifikować do jednej z powyższych dziedzin, stosowane są podobne procedury. Najpierw pacjent jest diagnozowany, a następnie poddawany zabiegom panćakarma, czyli oczyszczeniu organizmu.

Zabiegi chirurgiczne (legalne) dokonywane są obecnie jedynie w wybranych przychodniach o statusie szpitala z wykorzystaniem sterylnych narzędzi, jednak zwykle są to zabiegi drobniejsze. Poważne operacje Ajurweda przekazała, niczym pałeczkę sztafetową, chirurgii zachodniej, która dysponuje lepszym zapleczem instrumentalnym i technologicznym. W praktyce często zdarza się, że, podobnie jak w przypadku medycyny chińskiej czy tybetańskiej, lekarz medycyny tradycyjnej jest jednocześnie lekarzem alopatycznym i na odwrót – alopaci często przyswajają sobie wiedzę tradycyjną, żeby rozwinąć swoje możliwości diagnostyczne i terapeutyczne.

Nauka o afrodyzjakach jest dziedziną farmakologiczną i medyczną zarazem, zajmuje się, między innymi leczeniem impotencji i bezpłodności.

Ajurwedyjskie medykamenty powstają na bazie wielowiekowej wiedzy zielarskiej i ich głównymi składnikami są rośliny: zioła, owoce, nasiona, kwiaty. Produkty finalne to zwykle mikstury, olejki, ekstrakty i soki. Leki komponowane są w oparciu o wiedzę dotyczącą właściwości roślinnych ingrediencji jak i przynależności poszczególnych składników do jednego z pięciu żywiołów. Pamiętajmy, że równowaga pomiędzy nimi jest gwarancją dobrego zdrowia, a minimalne nawet jej zakłócenie może spowodować niedomaganie organizmu.

Leki aplikowana są doustnie, w formie wlewów i lewatyw oraz, jako oleje i olejki, podczas leczniczego masażu.

Masaż jest bardzo ważną metodą terapeutyczną. Masowanie całego ciała, z użyciem odpowiednio dobranych olejków, pomaga oczyścić nadi, odblokować energię i poprawić samopoczucie. Masaż może rozgrzać albo ochłodzić, w zależności od potrzeb organizmu. Najczęściej stosowane masaże to: abhjanga (masaż całego ciała), szirobhajanga (masaż głowy) i mukhabhajanga (masaż twarzy). Masaż ciała wykonuje się przy pomocy ciepłego oleju sezamowego, zaczynając od głowy. Masaż głowy może odbywać się „na sucho” albo z dodatkiem olejku. Ten masaż jest bardzo popularny i nie trzeba iść do lekarza, wystarczy do… fryzjera. Każdy szanujący się indyjski fryzjer, przed lub po strzyżeniu, taki masaż wykona. Jest to zabieg wielce przyjemny i odprężający, a ponadto poprawia ukrwienie skóry głowy, wzmacnia i odżywia cebulki i pobudza włókna nerwowe. W efekcie mamy mocniejsze włosy, zdrowszą cerę i odprężony umysł.

Prawidłowo wykonany masaż twarzy wywiera dobroczynny wpływ nie tylko na samą twarz, ale i na cały organizm. Poprzez uciskanie odpowiednich punktów pobudza energię, likwiduje napięcie szyi, barków i twarzy, przywraca równowagę, stymuluje pracę mózgu.

Innym popularnym zabiegiem jest szirodhara, którego celem jest uspokojenie umysłu. Zabieg polega na polewaniu ciepłym olejem czoła pacjenta w miejscu, gdzie znajduje się „trzecie oko”.

Często stosowanym zabiegiem jest wlewanie lub wsypywanie rozmaitych substancji leczniczych do nosa. Oczyszcza się w ten sposób zatoki, ale nie tylko. W zależności od użytych środków, nasja może działać nasennie, oczyszczająco, uspokajająco, pobudzająco odżywczo i stymulująco.

 

Mamy więc cały wachlarz zabiegów i ogromny wybór wspaniałych medykamentów, jednak Ajurweda to również profilaktyka, a ta z kolei oparta jest o dietę. I tu zaczyna się problem, bo nie istnieje jednolita dieta ajurwedyjska. Sposób odżywiania ustala się tak, by odpowiadał on stałym, bądź czasowym potrzebom pacjenta. Na przykład osobie cierpiącej z powodu nadmiaru elementu ognia zaleca się wykluczenie z jadłospisu wszelkich substancji rozgrzewających (np. ostre przyprawy) i odwrotnie, gdy ktoś jest zbytnio wychłodzony powinien unikać produktów schładzających (np. ogórki, jogurt). Generalnie istnieje jednak coś, co można określić mianem zdrowej diety polecanej przez praktyków Ajurwedy. Przede wszystkim musi to być dieta równowagi, żaden z elementów nie może w wyraźny sposób przeważać, żaden nie może być pomijany. Jeśli chodzi o zdrowe pożywienie, Ajurweda nie różni się zbytnio od dietetyki zachodniej. Ograniczenie węglowodanów i tłuszczów to zalecenie, którym mógłby nas potraktować lekarz każdej z tych tradycji. Ajurweda, która wyrosła na gruncie bramińskiego hinduizmu, zaleca oczywiście wegetarianizm, ale w jego podstawowej, a nie wegańskiej postaci, produkty mleczne czy miód są jak najbardziej dozwolone, a nawet wskazane (oczywiście wszystko zależy od konkretnych potrzeb pacjenta). Największy posiłek w ciągu dnia powinno się spożywać w okolicach południa, a trzy godziny to optymalny czas, jaki powinien minąć pomiędzy posiłkami.

Można by podsumować: w zdrowym ciele zdrowy duch, a gdy duch zdrowy, ciało łatwiej radzi sobie z chorobami i z tym, przed czym żaden człowiek umknąć nie może – ze starzeniem się i przemijaniem. Idealna postawa ajurwedyjska to po prostu równowaga pomiędzy ciałem a duchem i dostarczanie i jednemu i drugiemu tego, co niezbędne do zdrowego funkcjonowania: ćwiczenia fizyczne (najlepiej joga), zrównoważona dieta, pogoda ducha, medytacja i akceptacja siebie samego. Pozornie proste, a jednak w praktyce często niemożliwe do realizacji. Życie pędzi i pogania, ludzkie skłonności i słabości biorą górę nad postanowieniami i zdrowym rozsądkiem, emocje targają nami jak wiatr suchym badylem, zastarzała karma (może z poprzednich żywotów) psuje szyki i krzyżuje plany… I pojawiają się choroby, lęki, bezsenność, kolejne złe emocje. Kanały energetyczne większości z nas wyglądają jak zaszlamowane kanały ściekowe, żeby nie powiedzieć… szambo. Wiatr, ziemia, ogień, woda i przestrzeń tańczą w nas obłąkany taniec, przepychając się i wypychając wzajemnie. A prana? Szkoda gadać. I tu właśnie wkracza Ajurweda. Diagnoza, oczyszczanie, pobudzanie sił witalnych, zabiegi lecznicze, zioła.

Starożytna wiedza medyczna Indii służy dziś całemu światu i każdy może korzystać z jej pomocy, jeśli tylko zechce. Oczywiście, najlepiej robić to „u źródeł” w samych Indiach. Tam możemy liczyć na spotkanie z lekarzem, który się jeszcze nie skomercjalizował i nie zglobalizował. Jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, warto spróbować w Polsce. Leki są naprawdę rewelacyjne, a wiedza o człowieku w ogóle i o konkretnym pacjencie – zadziwiająca. Trafność diagnozy zaskakuje. Dobry lekarz z łatwością zdemaskuje każdą naszą słabostkę i znajdzie na nią remedium. A potem to już tylko wystarczy wsłuchać się w samego siebie i po prostu o siebie zadbać. Ajurweda to sposób na dobre, zdrowe i pełne satysfakcji życie. Ajurweda to filozofia życia, według tradycji zrodzona w czasach, gdy po terenach dzisiejszej Polski hasały jeszcze mamuty, a przecież po upływie tysiącleci nietracąca na aktualności, zaskakująco nowoczesna w psychologicznym i holistycznym podejściu do pacjenta, świeża i skuteczna.

W Polityce prywatności dowiedz się więcej o sposobie i zakresie przetwarzania Twoich danych osobowych oraz o celu używania cookies.

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.